Sakura no Ki

Ookami-san

Marcin - a może to TY, zamiast narzekać, coś załatwisz, lub przynajmniej pomożesz, hę? Gadać na innych każdy potrafi, ale by samemu coś podziałać to nie ma chętnych. Zresztą wiesz doskonale, że sam, do Katolika w sprawie szkoły na konwent, nie mogę iść. Oczywiście zaraz zripostujesz, że mogę najpierw pójść i pogadać o salce a dopiero póżniej o konwencie. Tylko, że wg mnie nie ma co się rozdrabniać, jak można obie te sprawy załatwić za jednym razem.

Btw. ciekawe jakbyś wytrzymał zimę w latach 1997 - 99, kiedy to klub piątek-świątek, zima czy lato, deszcz czy słońce, spotykał się na podwórku a nie w ciepłym pomieszczeniu?

DeathScythe_H

OK, spoko. Kiedy masz jakiś dzień wolny? Ja nie widzę problemu możemy iść. Proponuję najbliższą końcówkę tygodnia (środa,czwartek, piątek) bo nie mam wtedy lekcji.

Edit:
By się zobaczyło. Problem polegał na tym, że nie wiedziałem wtedy co to M&A itp. więc... W każdym razie, Ciebie podejrzewam o siedzenie w ciepłym domku zamiast dzielne stawianie się w Sakurze.

Ookami-san

Co do twoich podejrzeń to wielce się mylisz. Powód? Za mało mnie znasz Razz

. Chciałbym przypomnieć, że klub to nie ciągle te same osoby. Ludzie się zmieniają, stają sie coraz bardziej wygodni itp. Kiedyś nie opuściłem żadnego spotkania klubowego tak do Twojej wiadomości a wstępując w szeregi Sakury w roku `97 (klasa maturalna) brałem czynny udział w rozwoju klubu na terenie Białegostoku.

Więc nie oceniaj mnie po moich obecnych czynach

Co do pójścia do szkoły nie ma problemu - bierzemy Zuzę i idziemy - nawet w tym tygodniu a najlepiej (dla mnie przynajmniej) we wtorek i środę (te dwa dni mam wolne), ew czwartek i piątek, ale w godzinach 10 - 11.30 (na 12.30 do roboty mam)

Atryda

Zamiast prowadzić bezsensowne gadki miedzy sobą poprostu sie dogadajcie co do terminu pójścia do katolika. A i Oskar wyprzedzę Twój tok myślowy. Ja mam cały czas wolne i wystarczy mi powiedzieć czy i kiedy mam z wami iść do katolika.