Sakura no Ki

Atryda

Rusty przecież Białystok jest uważany za wieczną Syberię gdzie niedźwiedźie polarne po ulicach chodzą Smile

a tak na poważnie ostatnio frekfencja na spotkaniach klubowych nie dopisuje i nie ważne czy jest śnieg czy go nie ma. to już nie te lata świetności klubu co kiedyś. brakuje nowych członków

R'yse

Rusty

irukard

mam nadzieje ze i mnie raz na jakis czas uda sie zawitac na spotkaniach. wszak olsztyn nie tak daleko. z kolei blisko tez nie jest. will see.

Bahamut

Mam nadzieje, że jutro ktoś przyjdzie, bo ja tutaj nowy i nikogo nie znam Razz

Jakby ktoś był, to niech wyszukuje gościa w niebiesko-czarnej kurtce, czarnych jeansach i z okularami. Ktoś w ogóle planuje iść? Bym wiedział, ilu osobowej grupy ja mam szukać wtedy Wink

Atryda

Rusty ja pamiętam czasy i to jeszcze nie tak odległe że jak zdrowo p****ło a potrafiło przyjść pod żółty smok nawet i 20 osób i zima nie przeszkadzała a teraz część starszyzny na studia lub do roboty chodzi a młodzieży sie nie chce z domu tyłka ruszyć niestety. w mroźne dni nowych było sporo. kto ze starszyzny klubowej przyłaził pod żółtego smoka niech se przypomni te czasy jak to mróz i im to nie przeszkadzało. a teraz szkoda gadać. i jasne że jak się ociepli to wiecej ludzi przyłazić będzie. przynajmniej dopuki tegoroczny rok maturalny nie podostaje się na studia. potem zapewne znów się ludzie powykruszają, a bez nowych członków klub nie pociągnie zbyt długo

Rusty

Ale czy klub jest naprawde do czegos potrzebny?
Ja juz od lat nie czuje sie czlonkiem zadnego klubu, a weekendowe spotkania traktuje jako najzwyczjaniejsze spotkania ze znajomymi [podobnie traktuje rozmowe na tym forum]. Do tego nie jest mi potrzebne istnienie jakiegokolwiek klubu w zadnej formie - oficjalnej czy nieoficjalnej. No, ale podejrzewam, ze po prostu cala sprawe widze inaczej.
Co do dawnych lat, to moze nie jestem w ym srodowisku obecny od samiutkiego poczatku, aczkolwiek sam bylem jednym z tych, ktorzy w mrozy przychodzili na spotkania. Dlaczego juz mnie to tak nie ciagnie? Moze dlatego, ze przybylo mi troche lat i czas wziac sie za inne rzeczy, co oznacza mniej czasu na spotkania. Moze dlatego, ze znajomosci wyniesionych z tego klubu nie utozsamiam juz z istnieniem samego klubu. Oczywiscie do tego dochodzi zmiana zainteresowan [choc od samego poczatku nie bylem jakims mega wielkim otaku i generalnie fanem m&a].
To samo, podejrzewam, dotyczy wielu innych osob.

Cegla · Wysłany: Pią 18:24, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ja osobiście utożsamiam od początku nasz klub z "zarejestrowaną instytucją". Pamiętam, że kiedy przyszłam pierwszy raz, największe wrażenie wywarło na mnie ogólne zorganizowanie tego wszystkiego. Dni i godziny spotkań były ustalone, z szafki zawsze było można coś wypożyczyć, dostawało się do ręki statut, gazetkę, a co najważniejsze, miało się wielką radochę, że dostało się kartę oficjalnego klubowicza. Klub nie byłby taki gdyby stał się tylko bezimienną zbieraniną różnych ludzi.
Poza tym gdybyśmy nie byli zarejestrowani nic nie moglibyśmy załatwić, bo wszyscy zawsze proszą o dowód ofcjalnego istnienia:P. Nie byłoby konwentów itp. Dlatego tak, jak jest musi pozostać.

aoi

Takie mam pytanie... Gdzie są do jasnej cholery spotkania xD? Ciągle w parku czy już pod dawnym żółtym smokiem? Bo mnie nie było jakiś czas i chciałoby się przypałętać w sobotę :3. Na pewno ktoś się orientuje, więc ładnie proszę o szybką w miarę odpowiedź :3.

Atryda

Achtung Achtung ekipa białostocka. spotkania klubowe są wreszcie przeniesione pod św.p. żółty smok obecnie kuchnia węgierska

Nemo

A na jakiej to podstawie zostały tam przeniesione? ;| Ja osobiście wolę w parku, a w ostatnią niedzielę padła propozycja spotykania się w Alfie, bo też niedaleko i w budynku. Z galerii chyba nas nie pogonią, a w środku są przecież restauracje jakby ktoś zgłodniał

aoi

Na takiej podstawie, że co roku klub na zimę emigruje pod dawnego żółtego smoka. Chociaż jak ludziom to odpowiada to można jeszcze w parku.
Spotkania w galerii stracą klimat, który i tak ledwo żyje :3. Dlatego i nie tylko dlatego osobiście uważam, że to pomysł trochę do dupy. Już szybciej w parku w zimę można posiedzieć na ławce niż w Alfie znaleźć coś wolnego do siedzenia ;dd. Poza tym co z tradycją klubową xd!? Bez marznięcia to już nie to samo ;/. Do Alfy sobie możecie chodzić po klubie ;d. Jak ktoś głodnieje to niech sobie robi kanapki. Ot ;d.

Ryba

Albo jeść porządne śniadanie jak już nie może zrobić sobie kanapek ...

deedlit67

Wywala nas z Alfy bądź tez innej galerii
Rozmawiałam trochę na ten temat na konwentach z ludźmi z Wawy i ee nie pamiętam jakie to miasto było. Ale fakt jet taki ze wszyscy mówili to samo. 3 góra 4 spotkania i w końcu ochrona się denerwowała i był won ~! Z tego tez powodu warszawski klub zima nie ma spotkań. Bo nie maja gdzie się spotykać. Poza tym pod smokiem spotkania są od 98 czy 99 roku i żal za dupę ściska że mogło by być inaczej ;>

Hanus

Witam jestem tu nowy i jeszcze nie bardzo orientuje się, ale czy spotkania nadal są organizowane bo posty są w miare dawne, a ja mieszkam troche daleko i naprawde nie chciałbym jechać na darmo do Białegostoku.